Weszła do domu i witając się z rodzicami cały czas myślała o spotkanym mężczyźnie. Po ulokowaniu się w pokoju, poszła do salonu i zaproponowała rodzicom, że zrobi kawę. Rodzice z chęcią przystali na tą propozycję.
-Możecie mi powiedzieć dlaczego Michał Kubiak wychodził z naszej klatki?- zapytała wkońcu, gdyż nie dawało jej to spokoju.
-Mieszka tu.- krótko odpowiedział jej tata.
-Ale jak to? Od kiedy? I dlaczego ja o tym nic nie wiem!? - zbulwersowała się Kaśka.
-W zasadzie to przeprowadził się w zeszłym tygodniu. Jakbyś w zeszły weekend nie balowała, a wróciła do domu to byś wiedziała!
-No chyba nie robicie mi wyrzutów, że świętowałam ze znajomymi zakończenie długiego etapu mojego życia?!
-Ależ oczywiście, że nie. Poprostu odpowiadamy na twoje pytanie. Kasia, wyluzuj… masz wakacje.! -roześmiał się jej tata.
-No ok, trudno mi uwierzyć, że siatkarz, TAKI siatkarz mieszka w tym samym bloku co ja. A tak wogóle to wiecie gdzie dokładnie?
-A wiemy. Naprzeciwko.!
-Co, ale jak to? Przecież tam mieszkała Ania!
-W końcu się przeprowadzili i nie ma już żadnych kłótni.-spokojnie odpowiada jej ojciec.
-Kurcze jakby to się stało ok.7 lat temu to bym chyba zwariowała ze szczęścia.
Pogadała jeszcze chwilę z rodzicami i poszła do pokoju, przygotować się do spania. Było wcześnie, aczkolwiek była bardzo zmęczona i do tego bolała ją głowa.
Rankiem według niej, bo o godzinie 11, obudziła się i poszła w kierunku kuchni, skąd dochodził zapach pysznej kawy. Niedługo posiedziała z rodzicami, gdyż mama poprosiła ją o zakupy, a ta z wielką chęcią się zgodziła, bo chciała przypomnieć sobie dawne lata. Poszła do łazienki, i wyszła po paru minutach w uczesanych włosach i z delikatnym makijażem. Guz, jaki jej powstał przez pewnego siatkarza chciała zatuszować, lecz męczyła się na marne i postanowiła zostawić jak było. Założyła ulubione jeansowe rurki do tego różowy top, a na wierzch czarną, niezapinaną bluzę. Założyła trampki i mogła lecieć podbijać żorskie sklepy. Wychodząc z klatki prawie powtórzyła się wczorajsza sytuacja, tym razem udało jej się odsunąć.
-O, przepraszam, zaś bym cię uderzył. Mamy jakiegoś pecha. -wyglądał na zakłopotanego, lecz miał na twarzy promienny uśmiech.
-Tak, ale na szczęście dzisiaj refleks mnie obronił- odwzajemniła uśmiech.
-O boże, czy ten guz, to przeze mnie? -zapytał nieco wystraszony.
-yyy…No tak, ale jest ok. Wczoraj mnie trochę głowa bolała, ale dzisiaj już jest wszystko
w porządku- zapewniła wysokiego szatyna.
-To może w ramach przeprosin dałabyś się zaprosić na kawę do mnie?- zaproponował siatkarz.
-No, ale przecież ty masz żonę i dziecko?!
-No tak, ale chodziło mi, żebyś przyszła do Nas na kawę..tak koleżeńsko. Mówiłem wczoraj
o naszym zdarzeniu Moni i ona mnie zbeształa,że Cię wczoraj nie zaprosiłem. A tak w ogóle to skąd wiesz, że mam żonę i dziecko?? Wczoraj chyba nic nie wspomniałem.- zmrużył oczy i czekał na odpowiedź.
-yyym… Bo… wiem kim jesteś i parę lat temu bardzo interesowałam siatkówką i była zagorzałym kibicem reprezentacji, czyli też Twoim.-Odpowiedziała nieco speszona.
-haahahah…aaa to wszystko wyjaśnia. A czemu byłaś, a nie jesteś już?
-Jestem, oglądam każdy mecz repry, i jak mam czas to też z chęcią obejrzę ligowe spotkania, bo kocham ten sport. Ale już nie mam to tego takiego zapału. To dość długa historia.
-No ok…to jak przyjdziesz na kawkę wszystko nam opowiesz.! Czuje się winny…. A więc pasuje ci dzisiaj o 18?- zaproponował jej, a ona się zgodziła. Pożegnali się i odeszli w przeciwnych kierunkach. Idąc do sklepu, dobrze znaną jej drogą, rozmyślała co własnie wydarzyło się w jej życiu. Poznała siatkarza i to nie jakiegoś byle jakiego, ale Michała Kubiaka, wielokrotnego reprezentanta Polski, zawodnika Jastrzębskiego Węgla, słynnego „Dzika”. Kiedyś marzyła o takiej chwili, marzyła, aby poznać siatkarzy, aby żyć w siatkarskim środowisku, aby należeć do tej zwariowanej rodzinki. Teraz nie robiło to na niej aż takiego wrażenia. Oczywiście, że była szczęśliwa, bo wyobrażała sobie kiedyś taki dzień już z milion razy, a i tak rozegrał się inaczej. Szła i wspominała o czasach gimnazjum, kiedy to kochała siatkówkę ponad wszystko. Wiedziała, że będzie musiała opowiedzieć to przyszłym, nowym znajomym, bo inaczej Kubiak nie miał zamiaru wypuścić jej ze swojego domu.
Zagląda, zagląda :* Super prolog oraz pierwszy rozdział :* Regularnie będę odwiedzać :* Ciekawie się zapowiada :* / Nattka <3
OdpowiedzUsuńO jak fajnie, że ktoś to czyta. Hahaha :D Zapraszam do dalszego czytania i proszę o opinie, to moje pierwsze opowiadanie, narazie się sprawdzam :D
Usuń